sie 21 2002

wyjebisty dzionek.....


Komentarze: 6

Wkońcu udalo mi sie jakos zając marnowany czas i postanowilam założyć  swój blog. Jak zwykle dzień zaczął mi się identycznie od kłótni z matką (tradycja jak zawsze utrzymana na pierwszym planie). Oczywiście z kłótni nie wyszło nic pozytywnego bo miałam ( a poprawka mam ) jope w domu .... próćz tego że siedzę w pokoju wkurwiona na świat ( tzn dla niezoriętowanych ---> sie doluje ) zagłuszam muzą sąsiadów .Wkońcu się wziełam za cos pożytecznego....nie dość że zaczełam pisać ten głupi i jak zwykle odwlekany akrtykuł do glupiej gazetki sz. to czytam recydywiste Vonnenguta .Polecam bo to jest zajebiste .... facet strzela tu takimi hasełkami :-))).......jak przeczytam coś więej to przytocze coś ciekawego tymczasem idę poskakać przy muzie:-)) narka

nammah : :
sister
22 sierpnia 2002, 11:33
AAaaa - w końcu pisze się osobno hehehe
sister
22 sierpnia 2002, 11:31
no nieżle nieżle, nawet czytasz Vonneguta jak widzę a myslałam, że to tylko ściema!! Czytaj czytaj, bo pożyczę Ci jeszcze z 10 jego książek - będziesz miała co robić i może przestaniesz wreszcie.... haha to pozostawiam Towjej wyobraźni!!! Powiem tylko tyle - nie podrywaj aż tak ;-) znów wpakujesz się w kłopoty ....
22 sierpnia 2002, 10:29
witam i dzieki napewno przeczytam:-))
21 sierpnia 2002, 19:27
Marzenko nie dołuj sie matką, wiesz że nie warto. Najwyżej pójdziemy sobie poskakać na dyske do Bravo!!!
21 sierpnia 2002, 17:32
Vonnengut jest zajebisty:) Przeczytaj Matke Noc polecam:) A w ogole to witaj:)
a
21 sierpnia 2002, 17:24
he he he

Dodaj komentarz